Droga i stojący autostopowicz

Droga do IT, czyli jak wejść do branży i jak stawiać pierwsze kroki w IT

         Ze względu na rosnące zainteresowanie wokół branży IT, powoli coraz trudniej jest w niej wystartować. Konkurencja rośnie i zdobyć pierwszą pracę czy staż nie jest już tak łatwo. Branża IT przyciąga i kusi takimi atrybutami jak wysokie zarobki, przyjazna atmosfera w pracy i niekończące się możliwości rozwoju. Skutkuje to niezliczoną ilością osób, które pragną wejść do tej branży, ale nie bardzo wiedzą jak się za to zabrać, jak postawić pierwsze kroki w IT. Dzisiaj opiszę jak wyglądała moja droga do IT. Moje pierwsze kroki w IT niekoniecznie były stawiane w idealnej kolejności, ale juniorzy startują w różny sposób i tak na prawdę, każda droga do IT jest dobra, jeśli jest skuteczna.
Ale zacznijmy po kolei.

Pomysł na zawódEtap I – “A może zostaniesz testerem?” czyli etap rozeznania w zawodzie.

Jak już wspominałam w moim pierwszym wpisie Skąd nauczyciel w IT, sama myśl o testowaniu oprogramowania została zasiana przez mojego partnera po tym, jak od czasu do czasu sprawdzałam jego strony internetowe, sklepy czy inne aplikacje. Na tym etapie o testowaniu nie wiedziałam praktycznie nic. Nie wiedziałam tak naprawdę, że w ogóle istnieje taki zawód jak tester oprogramowania. Bo kto to taki może być, co takiego ciężkiego jest w testowaniu, że aż potrzeba na to osobnego zawodu? Żeby odpowiedzieć sobie na te pytania, zaczęłam przeszukiwać internet wpisując frazy ‘testowanie oprogramowania’, ‘kim jest tester oprogramowania’, ‘zawody w IT’. Ogrom materiałów uświadomił mi, że nie jest to taki banalny zawód a od kandydatów na prawdę dużo się wymaga. Moja odpowiedź na pytanie jak zacząć to po prostu poznać zawód jak najlepiej się da. Czytać blogi i oglądać webinary żeby wiedzieć czy na pewno rozumiemy na czym ta praca polega i czy jest to coś, co będzie nas fascynować. Etap pierwszy zakończyłam więc znajomością odpowiedzi na pytanie Tester oprogramowania – co to i na co to komu.

Pytania i odpowiedziEtap II – Czy nadaję się do IT? czyli wymagania kontra moje umiejętności.

Jak już zrozumiałam kim jest tester oprogramowania i czym się zajmuje, przeszłam do obiektywnej analizy wymagań i oczekiwań od kandydata na testera oprogramowania w zestawieniu do umiejętności i cech charakteru, które posiadam. Przeglądałam wymagania w ofertach pracy oraz artykuły pt. cechy dobrego testera i próbowałam oszacować, czy na prawdę się do tego nadaję jednocześnie zadając sobie pytanie czy na pewno jest to zawód, który chcę wykonywać. Moim zdaniem nie można robić czegoś na prawdę dobrze, jeśli tego nie lubimy, jeśli nas to nie interesuje i nie fascynuje. Znalazłam również test na testera (o teście na testera przeczytasz w tym wpisie), który utwierdził mnie w przekonaniu, że to jest to, co chcę robić. Jak już zebrałam odpowiedzi twierdzące, to przeszłam do kolejnego etapu jaki skrywa droga do IT.

Nauka i czytanie
Etap III – ISTQB, czyli przygotowanie teoretyczne

Ten etap jest chyba najbardziej dyskusyjny. ISTQB samo w sobie ma wielu zwolenników jak i przeciwników, a już na pewno na tak wczesnym etapie kariery czy edukacji ukierunkowanej na testowanie oprogramowania. ISTQB, czyli International Software Testing Qualifications Board – certyfikat potwierdzający opanowanie teoretycznych podstaw testowania. Obecnie bardzo popularny i bardzo często zdawany przez osoby, które chcą wejść do branży IT, chcą zacząć przygodę z testowaniem. Dlaczego jest to punkt sporny? Często można usłyszeć, głównie od trenerów i autorytetów w środowisku testerskim, iż zdawanie tego certyfikatu ma sens dopiero, gdy posiadamy już jakieś praktyczne doświadczenie w testowaniu oprogramowania. I może ważniejszy argument: samo posiadanie certyfikatu nie zrobi z nikogo testera oprogramowania. Jest w tym dużo racji, bo ktoś, kto wcześniej nie miał pojęcia o testowaniu oprogramowania nie będzie miał z początku pojęcia o czym mówi sylabus ISTQB. Jednak dla mnie to właśnie o to chodziło – skoro do tej pory byłam zielona w temacie testowania, to chciałam zdobyć jakieś solidne podstawy teoretyczne więc zapisałam się na kurs przygotowujący do zdania egzaminu ISTQB. Jak wyglądał kurs i sam egzamin opowiem w osobnym poście. Etap trzeci był więc intensywną nauką teorii.

Ćwiczenia praktyczne
Etap IV – ćwiczenia praktyczne.

Bardzo ważny etap, który wpływa na naszą późniejszą rekrutację. Zanim jeszcze otrzymałam wyniki egzaminu, starałam się znaleźć możliwie jak najwięcej ćwiczeń i zadań by sprawdzić się jako tester oprogramowania. Na różnych grupach na FB pojawiały się od czasu do czasu zadania dla testerów czy organizowane praktyki online, podczas których raz na tydzień było udostępniane zadanie do wykonania a potem było one analizowane np. podczas webinaru.

Sprawdzić można się również biorąc udział w projekcie Mr Buggy. Istnieje też kilka platform na których nie tylko możemy uczyć się testowania ale również dostać wynagrodzenie za znalezione błędy: test IO, uTest, Beta Family, Testbirds.

Po zdanym certyfikacie ISTQB przyszedł czas na zdalne praktyki, które były częścią kursu przygotowującego do certyfikatu. Uczestnicy dostawali raz na tydzień zadanie, które należało wykonać w terminie a później zostawało one oceniane przez opiekuna praktyk. Podczas praktyk online używaliśmy m.in. programu do raportowania błędów i do pisania przypadków testowych. Jednym z ciekawszych zadań było przetestowanie sklepu internetowego. Zadanie pochłonęło mnie do reszty, nie chciałam przeoczyć żadnego błędu, testowałam na różnych urządzeniach i na różnych przeglądarkach. Ćwiczenia były bardzo pomocne ale im więcej, tym lepiej, więc polecam przeglądanie grup społecznościowych czy zapisanie się do wyżej wymienionych platform a na pewno pomoże nam to wejść do branży IT.

Etap V – CV i przygotowywanie się do rozmów.

pisanie cvPo ukończonej części praktycznej nadal szukałam różnych zadań do testowania oraz na podstawie ofert pracy spisałam najważniejsze wymagania, których jeszcze nie posiadałam. Wśród nich był między innymi język zapytań SQL. Na tym etapie musiałam również przysiąść nad swoim CV. O ile do tej pory wyglądało ono treściwe i schludne, to ni jak nie miało się do aplikowania na stanowisko testera oprogramowania. Przeredagowanie mojego CV zajęło mi więcej niż jeden dzień, a kilka kolejnych zleciało na napisaniu porządnego listu motywacyjnego oraz wstępu/streszczenia, który były mi później potrzebne przy aplikowaniu. Wskazówki dotyczące pisania CV gdy chcesz wejść do branży IT i przekwalifikować się na testera są opisane w tym poście.

poszukiwanie pracyEtap VI – aplikowanie i poszukiwanie stażu/kursu/pracy.

Gdy CV było już gotowe, rozpoczęło się prawdziwe poszukiwanie. Szukałam nie tylko pracy ale również stażu, podczas którego mogłabym się wiele nauczyć czy kursu na testera oprogramowania, który czasem jest organizowany przez różne firmy. W tym etapie, według niektórych popełniłam duży błąd – wysyłałam za mało CV. Mimo że byłam osobą zupełnie bez doświadczenia, to pozwoliłam sobie na ‘wybieranie’ firm, do których chciałabym aplikować. Z perspektywy czasu okazało się to dobrym podejściem, nie mniej jednak dość ryzykownym. Bardzo dokładnie czytałam oferty i ogłoszenia o pracę. Analizowałam, czy jestem dobrym kandydatem na to konkretne stanowisko oraz czy na pewno jest to firma, w której chciałabym pracować. Oczywiście, jeśli chcemy wejść do nowej branży to nie możemy sobie pozwolić na przebieranie w ofertach, a tym bardziej na wygórowane wymagania finansowe. Ja jednak chciałam mieć pewność, że trafię do firmy z ciekawymi projektami i że dużo się tam nauczę.  

podziękowania za udział w rekrutacji
Etap VII – ‘dziękujemy za zainteresowanie naszą ofertą….’

Przyszedł czas na ten smutny etap jakim jest otrzymywanie negatywnych odpowiedzi zwrotnych. Często otrzymywałam odpowiedzi, iż potrzebują kogoś z minimalnie większym doświadczeniem. No i nic dziwnego. Droga do IT składa się również i z takich porażek. Wiedziałam więc, że poza wysyłaniem CV powinnam ciągle się uczyć, robić wszystko by nie być po prostu kolejnym kandydatem. Znowu były webinary, książki i meetupy, czyli spotkania branżowe i ciekawe wykłady z branży IT. Aż w końcu nadszedł kolejny etap …

Etap VIII – zadania testowe i rozmowy kwalifikacyjne.

droga do sukcesuMoje pierwsze zadanie testowe było efektem pomyślnego przejścia do kolejnego etapu rekrutacji na wakacyjny staż w jednej z czołowych firm na rynku technologii. Samo zadanie sprawiło mi wiele radości, przyłożyłam się do niego najlepiej jak potrafiłam, aż na rozmowie padło pytanie czy ktoś mi nie pomagał w tym zadaniu. Jak już wiecie, zadanie pomyślnie przeszło kolejny etap i zostałam zaproszona na rozmowę w siedzibie firmy. Niestety rozmowa nie poszła tak dobrze jakbym tego oczekiwała. Może stres, może nie byłam aż tak dobrze przygotowana, a może to nie był jeszcze mój czas. Faktem jest, iż kluczowe dla powodzenia rozmowy kwalifikacyjnej jest przygotowanie kandydata. Wiedza o firmie, teoria testowania i bycie przygotowanym na typowe lub mniej typowe pytania rekrutacyjne. Rozmowa zakończyła się niepowodzeniem, które jednak dodało mi w pewnym sensie sił do dalszego poszukiwania pracy. Wiedziałam już, że jeśli będę się starać i próbować to również mam szansę na staż czy pracę, mimo iż nie wywodzę się z branży IT.

 

Nadszedł czas drugiej rozmowy kwalifikacyjnej. Była to firma, na której naprawdę mi zależało. Sama rozmowa była bardzo przyjemna, jednak niestety, ‘wybraliśmy kogoś z większym doświadczeniem’. Droga do IT znów wydała się być dosyć kręta.

 

podróżnik legoPo kilku dniach rozczarowania nadszedł czas dalszych poszukiwań aż w końcu trafiłam na projekt Pozytywna Energia w IT. Jest to świetny sposób by zmienić karierę i wejść do branży IT. Projekt składał się z rozmów z doradcą zawodowym, kursu i egzaminu ISTQB, kursu z Excela i kończył się 3-miesięcznym stażem (więcej o programie na w kolejnym poście). Z radością przyjęłam informację o zakwalifikowaniu do projektu i w niedługim czasie rozpoczęłam cykl spotkań z doradcą zawodowym. Były to dla mnie niezwykle cenne spotkania, które uświadomiły mi wiele z pozoru banalnych, ale bardzo ważnych rzeczy. Poczynając od tego, dlaczego czasem wynik rozmowy rekrutacyjnej może być negatywny, mimo naszych starań i umiejętności, kończąc na analizie naszych predyspozycji i pokazaniu jak możemy je maksymalnie wykorzystać w nowej branży. Byłam niesamowicie ciekawa tego projektu kiedy to wracając z ostatniego spotkania z panią doradczynią otrzymałam telefon. Moja wymarzona firma potrzebowała jeszcze jednego testera oprogramowania i tym razem postanowili dać szansę juniorowi – mnie. 

wybrany z grona ludzi
Etap IX – pierwsza praca jako tester oprogramowania.

W moim przypadku, od momentu zakiełkowania myśli o testowaniu oprogramowania do zdobycia pierwszej pracy minęło mniej więcej 7 miesięcy. Dla jednych dużo, dla innych mało. Słyszałam, że średnio czas przebranżowienia to ok 1,5 roku, ale ile osób – tyle ścieżek do IT. Uważam, że moja droga do IT nie była aż tak długa. Przebranżowienie to proces, który wymaga nie tylko czasu ale też chęci i motywacji do nauki. Ten etap był dopiero początkiem nieustannego uczenia się i rozwoju. Był przede wszystkim prawdziwym początkiem mojej przygody z testowaniem oprogramowania i z satysfakcją mogłam powiedzieć, że nauczycielowi udało się wejść do branży IT.

 

Jeśli spodobał Ci się wpis i chcesz być z nami na bieżąco
zapisz się na nasz darmowy newsletter!

 

Z pozdrowieniami,

Nauczyciel w IT

Logo nauczyciel w IT